poniedziałek, 13 października 2014

Leżała samotnie na łóżku, kiedy nagle się zbudziła.
Za oknem ujrzała przebiegający cień.
Nagle rozszerzyła oczy siadając i wystraszając się.
Przyłożyła swoją prawą rekę do ust.
Jej serce momentalnie zaczeła szybciej bić, a jescze szybciej, kiedy usłyszała otwierające się drzwi. Jeśli wtedy była wystraszona to jak miała teraz się czuć? Bała się.
Strasznie się bała.
Nikogo nie było w domu.
Mieszkała sama.
Usiadła wychodząc z łóżka szybkim ruchem przebiegła do szafy.
Usłyszała głośne wchodzenie po schodach i ktoś położył ręke na klamce po czym otworzył.
Teraz sobie uświadomiła, że mogła zamknąć drzwi.
Ale wtedy wcale nie myślała.
Po prostu była przestraszona i się bała.
Na jej policzkach leciały strumień łez.
Nie chciała aby ją usłyszał, aby ją znalazł.



Obcy człowiek pewnym krokiem wszedł do pokoju na jego ustach malował się pewny siebie uśmieszek skierował swoją twarz w prawą stronę kiedy zobaczył, że nikogo nie ma pokiwał głową i uśmiechnął się swoim obrzydliwym uśmieszkiem.

Wiedział o niej bardzo dużo.
Można by było powiedzieć, że ma na jej punkcie obsesje.
Obcy człowiek mógłby powiedzieć że jest chory psychicznie.
A z jego punktu widzenia jest po prostu "zakochany" On nigdy ze swoimi ofiarami nie rozmawia.
On po prostu je zabija.
On jest pewny że żadna kobieta by nie chciała z nim być i dlatego je zabija.
Boi się, że one mogą kogoś innego pokochać.

W jego domu, a raczej w piwnicy ma tam specjalne miejsce.
Od pewnego czasu ją śledzi ma pełno jej zdjęć.
Ma kopletną obsesje.
Wiedział, że gdzieś się schowała.
Połowa jego ofiar zawsze chowały się do szafy.
Skierował się Tam i szybkim ruchem otworzył drzwi, kiedy ją zobaczył jego uśmiech od razu sie poszerzył.
Wzioł ją za ręce wyciągnął ją z szafy i pociągnoł w stronę łóżka.

Lubiał widzieć ich strach, jak się bały.
To jescze bardziej go nakręcało.
Widział jej strach, cierpienie i ból.
Ale jego to nie obchodziło.
Wyrywałą się, ale przytrzymał ją mocno i zalepił jej usta taśmą.
Po czym wzioł strzykawkę i wstrzykną w nia.
Miał chwilę za nim się zbudzi.
Wzioł sznur i przywiązął ją do łóżka.
A za nim to zrobił rozebrał ją do bielizny.
Po godzinie się obudziła.



Kiedy otworzyła oczy z początku nie mogła sobie nic przypomnieć.
Miała Tylko pustkę w głowie.
Rozglądała się nie przytomnie wokoło i poczuła coś na ustach, a potem zimno i była przywiązana do łóżka.
Skierowała swój zwrok na dół i zobaczyła, że jest w samej bieliznie.
Wyrywała się, ale nie mogła.
Potem zobaczyła jak ktoś siedzi na fotelu.
W tamtym momencie sobie wszystko przypomniała.
Jej serce zaczeło mocniej bić, a łzy mimowolnie leciały z jej oczu, kiedy zaczełą się trząść on poszedł do niej i delikatnie pogłaskał jej policzek, a potem tak mocno ją uderzył, że ponownie straciła przytomność.
Wyjoł ze swojej walizki wszystkie przyrządy.
Rozłożył je na stole.
Po czym wzioł jeden nóż i delikatnie rozcioł jej policzek.


Kiedy ona poczuła że szczypie jej policzek momentalnie otworzyła oczy.

Kiedy zobaczył, że się zbudziła.
Wzioł największy nóż i najpierw delikatnie, a później coraz mocniejsze robił nacięcia na jej brzuchu, a później na całym ciele.
Na jej policzkach leciały litry łez próbowała krzyczeć, aby przestał, ale zaklejone usta jej na to nie pozwalały.
Tak bardzo cieszył się z jej cierpienia, że całe jej zranione ciało mu nie wystarczało.
Wzioł zapaloną zapałkę i przypalał jej ciało.
Nie chciał odklejać jej ust, bo zapewne jej sąsiedzi, by ją usłyszeli i wtedy nici z jego planów.
Wzioł litr wódki i lał na jej świeże rany.
Nie potrafiła wytrzymać Tego bólu.
Tak bardzo chciała krzyczeć, aby przestał, aby powiedział kim jest.
Ale, nie potrafiła, nie mogła.
Czuła ból, lęk, dreszcze, przerażenie, strach, coraz bardziej wpadała w panikę.
Zadawał jej ból tak długo, aż upewnił się że nie żyję.
Jej serce przestało bić.
Już nigdy nie poczuję co to radość, szczęście.
Już nigdy nie uwolni się za światów, ale już nigdy nie poczuje bólu.
Tak jak wszystkie jego ofiary umarła w niepewności.
Nie wiedziała czym zawiniła?
Nie wiedziała dlaczego ją to spotkało, a jemu o to chodziło, aby one nigdy sie o Tym nie dowiedzieli. Jej dzień rozpoczoł się wspaniale, a zakończył niespodziewanie.


Kiedy upewnił się że już nie ma jej wśród żywych wzioł nóż i pocioł ją na małe kawałki.
Pokrojone ciało,włosy i reszte wewnątrzności włożył do słoika.
A oczy Tak po prostu zjadł.
Kiedy skączył swoją pracę zakrył wszystkie swoje ślady i jak gdyby nigdy nic wyszedł z jej domu.

Nikt nie wiedział co się z nią stało.
Każda z jego ofiar, a było ich razem z nią 44 była z innego miasta.
I każda została uznana za zaginioną.
Miał jeszcze 4 ofiary.
A po 48 ofiarze umarł.
Zmarł na raka w wieku 48 lat.


-------------------------------------
Haha i tak nikt tego nie czyta, ale wstawie.
Napiszcie komentarz nawet możecie na pisać, że wam się nie podoba ;)
Mój ask ask.fm/Inna_18_Marzycielka




1 komentarz:

  1. Rety, uwielbiam czytać to, co wymyślasz, jestem Twoją fanką doktor Natusiu ;D
    Czekam na kolejne Twoje wiersze i opowiadania ;*

    OdpowiedzUsuń