czwartek, 9 października 2014

Każdego dnia słyszała to samo.

Słyszała Te krzyki chciała, aby przestali, ale jej nie słuchali.

Miała Tego dość.

Chciała Tylko by byli kochającą się rodziną.

Co z Tego, że nie byli bogaci ważne, że mieli siebie, ale oni Tego nie rozumieli.

Chcieli więcej, i więcej...

Dla nich liczył się Tylko alkochol.

Ona Dla nich nie miała żadnego znaczenia.

Po nie przespanej nocy jej rodzice ją sprzedali.

Tak po prostu ja oddali, a w zamian dali im alkochol i 10 Tysięcy złotych.

Czy to są rodzice?

Dla, których liczył się bardziej alkochol niż ona.

Wtedy zdała sobie sprawę, że nigdy jej nie kochali, choć miała nadzieję, że choć trochę dla nich znaczyła.

Wtedy jej życie było koszmarem z, którego pragneła się obudzić.

Lecz teraz jej życie to prawdziwy horror.

Z, którego już nie ma nadzieji.

Każdego dnia była głodzona, bita i gwałcona.

Z każdym dniem umierała.

Jej dusza już nie była cała ona się pomału łamała.

Chciała, aby jej cierpienie zatrzymało się.

Dlatego sama je powstrzymała.

Spadła do wodospadu.

Była zbyt słaba by jej serce znów zaczeło bić.

Umarła...

Jej rodzice dopiero po śmierci córki zrozumieli swój błąd.Szkoda Tylko, że Tak późno. Czy nie lepiej sprawić, aby ktoś był szczęśliwy, abyśmy my poczuli to samo.

... Wzieła swoją duszę i powędrowała Tam kto już nie sprawi jej bólu.

Tam będzie szczęśliwa. Już nigdy nie poczuje co to ból, strach... Na zawsze szczęśliwa.




______________________________________________


Mój pierwszy wiersz dość dawno go na pisałam.

1 komentarz: